O mnie

Moja przygoda z fotografią zaczęła się od aparatu Ami 66. Kolejnymi aparatami były wynalazki typu Smiena 8M, Kiev 4 czy Zenith. Wywoływanie klisz i robienie odbitek powierzałem, a w zasadzie moi rodzice, zakładom fotograficznym. Sytuacja uległa zmianie, kiedy kupiłem Canona EOS 300 i doczekałem się własnej ciemni, w której miałem okazję poznać magię pojawiających się na papierze obrazów. Zdjęcia robiłem okazjonalnie i dla siebie.

Rewolucja i ewolucja nastąpiła po pojawieniu się fotografii cyfrowej a w raz z nią Canona 300D. Wiedzę zdobywałem na licznych kursach fotografii organizowanych m.in. przez katowicki oddział ZPAF i szkołę fotografii Fotoedukacja oraz czytając, podglądając najlepszych i oczywiście fotografując. W ten sposób przygoda przerodziła się w pasję. Kilka jej owoców można znaleźć na tej stronie.